Jesień kojarzy mi się z przetworami i kiszonkami, to ostatni moment aby zachować właściwości i smaki sezonowych owoców i warzyw na nadchodzącą zimę. Pamiętam dobrze z dzieciństwa zapach smażonych śliwkowych powideł, wekowanie słoików z marynowanymi grzybami i ogórkami, oraz rytuał kiszenia kapusty.
Dziś niestety już w nielicznych domach jest to kultywowane, w świecie zaganianych ludzi łatwiej sięgnąć po gotowy produkt ze sklepowej półki. Ja nie umiem sobie odmówić tej przyjemności i niezmiennie co roku zaopatruję się w małe zimowe zapasy. Tej jesieni zadebiutowało u nas koreańskie KIMCHI.
Ta niepozorna kiszonka składająca się z warzyw, aromatycznych dodatków i przypraw uznawana jest za najzdrowszą potrawę świata, a tradycja jego przygotowania została nawet wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Smakiem skradła nasze serca bo sprawdza się idealnie jako dodatek do niezliczonej ilości potraw a dodatkowo jest bogata w liczne witaminy (zwłaszcza te z grupy B), składniki mineralne oraz błonnik, a także pożyteczne bakterie Lactobacillus – należące do grupy bakterii kwasu mlekowego, które wspomagają trawienie, regulują pracę jelit, hamują rozwój bakterii chorobotwórczych, zwiększają odporność na infekcje i wzmacniają organizm.
Przepis i przygotowanie KIMCHI nie są skomplikowane biorąc pod uwagę szereg prozdrowotnych i smakowych właściwości:
Składniki:
Dzień I
- 1 kapusta pekińska (u mnie fioletowa)
- 1 kapusta chińska (bok choy)
- 1 biała rzepa
- 30 g soli
- 20 g cukru
Dzień II
- 1 cebula dymka
- 2 małe marchewki
- 5 ząbków czosnku
- 30 g korzenia imbiru
- 30 g chili w płatkach
- 40 ml sosu sojowego
- 25 ml octu ryżowego
- 1 łyżka mąki ryżowej
- 1/2 szklanki wody
- 50 g cukru
Przygotowanie:
- Kroimy kapusty wzdłuż na 4 części, następnie siekamy w poprzek na kawałki. Rzepę obieramy i kroimy w słupki. Cukier i sól dokładnie wcieramy w warzywa, rękoma ugniatamy i odstawiamy na kilka godzin do lodówki. Gdy z warzyw zacznie wyciekać woda, mieszamy je ponownie i przyciskamy czymś ciężkim (u mnie deska obciążona kamieniami), staramy się by wszystkie warzywa były w niej zanurzone. Odstawiamy na noc do lodówki.
- Następnego dnia odciskamy kapustę i rzepę z nadmiaru wody. Marchewkę obieramy i siekamy w słupki. Czosnek, cebulę, imbir i płatki chili mielimy blenderem, aby powstała jednolita masa.
- Łączymy wodę z mąką a następnie podgrzewamy przez klika minut, nieustannie mieszając, aż zgęstnieje. Do powstałego kleiku dodajemy cukier i gotujemy jeszcze przez kilka minut, aż zacznie robić się klarowny. Odstawiamy do schłodzenia.
- Schłodzony kleik łączymy z zblendowanymi przyprawami, octem, sosem sojowym oraz pokrojoną marchewką, następnie zakładamy rękawiczki kuchenne i rękami łączymy marynatę z odciśniętą kapustą i rzepą.
- Tak przygotowane warzywa przekładamy do glinianego lub szklanego naczynia obciążamy z góry i pozostawiamy w temperaturze pokojowej przez 2 dni, następnie odstawiamy do lodówki i zamykamy. Po 1-2 tygodniach można się w pełni delektować jego smakiem.
Wzięłam udział w akcji Zdrowa jesień na talerzu i postanowiłam pokazać kolory jesieni w naszej kuchni, a ta potrawa idealnie oddaje całokształt smaków i barw jesieni.
Do 31.12.2017 r. i Wy na hasło ZDROWA-JESIEŃ możecie liczyć na 10% rabatu na produkty Ambition w sklepie Dajar, które przydadzą się do przygotowania i podania wielu potraw.
Komentarz do “KIMCHI – jesień w zdrowym wydaniu”
Samo zdrowie i ile aromatów